poniedziałek, 7 lutego 2011

Rozdział 3 " Zapoznanie się z nowym otoczeniem " .

Po 15 minutach siedzenia w samolocie pilot zawiadomił nas żebyśmy zapięli pasy bo zaraz odlatujemy.Męczył mnie ból głowy . Wzięłam słuchawki , założyłam je i przez całą drogę słuchałam muzyki . Okazało się ,że lecenie samolotem nie jest aż takie straszne jak mi się wydawało . Po 3 godzinach podróży wylądowaliśmy na lotnisku w Kanadzie.Przyjechała taksówka żeby zawieść nas do nowego domu ,który znajdował się w pięknej miejscowości Stratford . Gdy już dojechaliśmy na miejsce tata mnie zapytał :
- I jak podoba Ci się nowy dom ? 
- No, nawet ładny . Gdzie będę chodziła do szkoły ? - spytałam zaciekawiona
- Tuż za rogiem jest szkoła do której będziesz uczęszczała .Teraz chodź mi pomóż zanieść wszystko do domu - powiedział tata.
- Dobrze .. - odpowiedziałam
Po 15 minutach wszystkie rzeczy były już w nowym domu, należało tylko posprzątać i ułożyć na miejsce . Nagle przypomniałam sobie ,że nie mam telefonu. Prędko zaczęłam go szukać , lecz niestety nie znalazłam . Było mi strasznie smutno , bo chciałam zadzwonić do kumpli a numery miałam zapisane tylko w telefonie.
- Mamo , widziałaś mój telefon ? - spytałam .
- Nie, nie widziałam . - odpowiedziała mama, zajęta rozpakowywaniem rzeczy .
- Tato , widziałeś mój telefon ? - zapytałam
- Nie , ostatni raz go widziałem w starym mieszkaniu . - powiedział tata
Byłam strasznie zła ,że zostawiłam tam telefon.Nie wiedziałam co robić .. Postanowiłam jeszcze go poszukać ale to na nic .
- Teraz moi kumple pomyślą że mam ich gdzieś i starce z nimi kontakt na zawsze - rozmyślałam .
To był najgorszy dzień w tym roku . Już wiedziałam ,że telefonu nie odzyskam . Postanowiłam się rozpakować . Po 3 godzinach wszystko było już na swoim miejscu . Mama zapukała weszła do pokoju i spytała :
- Idę na zakupy, pójdziesz ze mną ?
Chwilkę się zastanowiłam i powiedziałam :
-Dobrze pójdę i tak nie mam nic innego do roboty.
Mama czekała na mnie w salonie a ja pobiegłam się przebrać. Jak już byłam gotowa zeszłam na dół i poszłam na zakupy.Wtedy zobaczyłam jak piękne jest to miasto . Nie żałowałam ,że tu mieszkam . Było wielu ładnych chłopaków lecz tylko jednego pokochałam od razu . Był to brunet z brązowymi oczami . Grał na gitarze .
- Ale on jest piękny ... tak bardzo bym chciała do niego podejść ale ... nie podejdę - rozmyślałam .
Moja mama weszła do sklepu , ja postanowiłam że poczekam na zewnątrz ,ponieważ był to sklep z ciuchami dla dorosłych . Cały czas patrzyłam z ciekawością na tego grającego chłopca . Po chwili wstał , zabrał gitarę i poszedł w stronę mojego domu . Bałam się ,że już nigdy go nie zobaczę ...


***
 Następny rozdział będzie ciekawszy . ; ) 
                               









1 komentarz:

  1. Boskiii !
    Dawaj szybko nastepny bo czekam z niecierpliwosćią :P
    wb do mnie :
    www.loveversushate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń